niedziela, 14 lutego 2016

Lyssetky - co to takiego?

Lyssetky, nazwa brzmi dość tajemniczo, jednak jest to bardzo prosty system, który już zyskał na popularności w polskich lecznicach, a którym zainteresowanie będzie zapewne wzrastać. 











Jest to międzynarodowy system identyfikacji psów szczepionych przeciwko wściekliźnie, działa na Słowacji, w Czechach, Niemczech, Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych. W USA oraz innych krajach anglojęzycznych system nazywa się "Canine Rabies Tags". Metalową tabliczkę do przywieszenia do obroży (lyssetkę) może wydać jedynie weterynarz po uprzednim zaszczepieniu psa przeciwko wściekliźnie. 

Co znajduje się na lyssetce?
Na tabliczce widnieją dane teleadresowe przychodni w której szczepiliśmy psa. Zawiera wygrawerowany rok szczepienia i oznaczenie kraju, oznaczenie szczepionki, nazwę, adres i telefon przychodni, numer identyfikacyjny. Dzięki numerowi identyfikacyjnemu możemy ustalić właściciela psa dzwoniąc do gabinetu weterynaryjnego.

Źródło: www.lyssetky-pl.com


Jak to działa?
Są cztery ustalone międzynarodowo kolory i kształty przywieszek. Te cztery rodzaje to: niebieski kwiatek (rozeta), złoty owal, zielony dzwoneczek i czerwone serduszko. Na każdy rok ustalany jest inny wzór, dzięki czemu już z odległości widać czy psiak ma aktualne szczepienie. W 2015 roku był to zielony dzwoneczek i pasował Leonowi do obróżki, w 2016 jest to czerwone serduszko, z którym Leon będzie zapewne wyglądał niczym rozkoszny Leoś... za to suczkom będzie pasował.


Źródło: www.lyssetky-pl.com

Podsumowując jest to całkiem przydatny system, bo po pierwsze od razu widać czy pies ma aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie, a to dość ważny aspekt w przypadku pogryzienia. Następnym krokiem może być skontaktowanie się z lecznicą (numer telefonu podany na lyssetce), w celu potwierdzenia tego faktu - wystarczy podać numer identyfikacyjny z przywieszki.
Lyssetka staje się też pomocna w razie znalezienia psa - dzwonimy do przychodni wet., podajemy nr identyfikacyjny a weterynarzowi ukazują się dane właściciela :)

Leon wcześniej nosił przy obroży adresówkę ze swoim imieniem i numerem psiego telefonu, jednak na razie zrezygnowaliśmy z tego na rzecz lyssetky.


Powiązane tematy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz